piątek, 31 grudnia 2010

Życzenia noworoczne


Stary Rok mija, lecz marzenia zostają... 
Niech one się Tobie wszystkie pospełniają. 
I z Nowym Rokiem, niech los Ci się odmieni, 
a ogród życia się zazieleni.

czwartek, 23 grudnia 2010

Życzenia świąteczne



W oczekiwaniu na zbliżające się Święta Bożego Narodzenia i
Nowy Rok pełni nadziei spoglądamy w przyszłość. Składam
życzenia: zdrowia, pogody ducha, spełnienia wszystkich marzeń,
nurkowej satysfakcji i wielu sukcesów.

środa, 22 grudnia 2010

Odzież termoaktywna

Długo się przymierzałem do zakupu odzieży termoaktywnej, aż w końcu zamówiłem ją jako jedną z nagród w programie lojalnościowym Statoil. Dziś wreszcie dotarła Pocztą Polską.



Teraz trzeba poczekać aż lody puszczą, aby ją poddać testom.


niedziela, 19 grudnia 2010

Podsumowanie roku 2010

Czas na krótkie podsumowanie nurkowego roku 2010.Niestety, więcej już w tym roku nie będzie.
Przeprowadziłem tylko 7 nurkowań przy łącznym czasie 436 minut, co daje średnio 62 minuty na każdego nurka. Do tak małej ilości przyczyniło się kilka niesprzyjających czynników.
Najkrótsze nurkowanie trwało 53 minuty (nr58 http://cerberiusz.blogspot.com/2010/04/nurkowanie-nr58-5.html ).
Najdłuższe nurkowanie to 74 minuty (nr64 http://cerberiusz.blogspot.com/2010/11/nurkowanie-nr64.html ).
Najmniejsza osiągnięta głębokość to 14m (nr62 http://cerberiusz.blogspot.com/2010/10/nurkowanie-nr62.html ).
Największa osiągnięta głębokość to 31m (nr60 http://cerberiusz.blogspot.com/2010/10/nurkowanie-nr60.html ).
Do nurkowań wykorzystywane były następujące gazy:
  • EAN21
  • EAN28
  • EAN36
  • 100% O2
Miejsce nurkowań było tylko jedno – jezioro Białe koło Gostynina, baza Crazy Shark.

Wyświetl większą mapę
Najbardziej udane nurkowanie to pierwsze w tym roku (nr58 http://cerberiusz.blogspot.com/2010/04/nurkowanie-nr58-5.html ). Było to pierwsze nurkowanie po operacji głowy, która miała miejsce w listopadzie 2009. Całość przebiegła spokojnie i bez powikłań. Po tym nurkowaniu powróciłem do tego sportu.
Straty w sprzęcie były niewielkie 2 uszkodzone manometry i kabel od latarki.

piątek, 10 grudnia 2010

Miało być nurkowanie

W planach było zrobienie ostatniego nurka w tym roku. Jak donosił Jacek K. na facebook'u miało nie być lodu na jeziorze. Tak więc spakowałem sprzęt i dawaj nad wodę. Dojeżdżam na miejsce i ... brak dojazdu do parkingu.



Zakładam kurtkę i z buta wale w śniegu nad brzeg.


Przy wiatach poodgarniane ze śniegu.



Schodki do wody już niekoniecznie. I tutaj następuje rozczarowanie. Zamiast pięknego bezlodowego jeziorka na powierzchni moim oczom ukazuje się to, czego nie chciałem zobaczyć. Pojawił się cienki lód. Miejscami jeszcze było widać dno, ale z nurkowania rezygnuję. A miało być tak pięknie.




Rozglądam się jeszcze chwilę robię zdjęcia i wracam do auta.

sobota, 4 grudnia 2010

Nowy komputer

Dziś stałem się szczęśliwym posiadaczem nowego netbooka DELL INSPIRON 1018 BLACK. Będzie teraz mi towarzyszył przy wyjazdach na nurkowania. Trzeba go jeszcze tylko spersonalizować i będzie z niego, mam nadzieję, niezły sprzęt. Do komputera dołączyła myszka A4Tech i torba, co by było mu mięciutko i wygodnie. ;)

Dane techniczne:
  • Matryca - 10,1" 1024x600
  • Procesor - Atom N455 1,66
  • Wielkość dysku - 250GB
  • Pamięć RAM - 1GB
  • Karta graficzna - Intel Graphics Media Accelerator 3150
  • Napęd optyczny - Brak
  • System operacyjny - Windows 7 Starter
  • Bluetooth - Tak
  • Wi-Fi - Tak
  • Waga - 1,2kg

niedziela, 21 listopada 2010

Przerabianie maski

Dzisiaj z cyklu DIY przerabiamy swoją maską. Silikonowy pasek chciałem zastąpić rzepem oraz pozbyć się plastikowych zapięć. Nie miałem do tych rzeczy zaufania. Jak postanowiłem tak zrobiłem.
Do przeróbki potrzebujemy:
  • maska
  • papier ścierny
  • suwmiarka
  • kombinerki
  • marker
  • śrubokręt płaski
  • nakładka neoprenowa
  • rzep
  • maszyna do szycia lub igła i nici
  • chęci



Zaczynamy od rozbierania maski. Pozbywamy się silikowego paska oraz zapięć. Aby było nam łatwiej pozbyć się zapięcia i nie połamać plastiku do pomocy używamy płaskiego śrubokręta.



Teraz przystępujemy do pomiarów. Wymierzamy tak, aby po zrobieniu prostokąta z drutu końce nie wyskoczyły nam z zaczepu. U mnie wyszło, że drut ma mieć 9,5cm długości. Przed zamontowaniem drutu zarabiamy końce na okrągło, aby nie kaleczyły.


Drut łatwiej nam będzie wygiąć przy użyciu kombinerek, lub imadła, którego nie posiadam. Po wygięciu i założeniu na maskę wygląda jak na poniższym zdjęciu. Zalecam cierpliwość i delikatność przy tej czynności.


Teraz przystępujemy do przygotowania nowego paska. Bierzemy odpowiedniej długości pasek rzepu i przeciągamy go przez nakładkę neoprenową. Na końcach doszywamy po drugiej części rzepu, zwracając przy tym uwagę na to, aby po złożeniu paska rzep nam się scalił.



Całość zajęła mi około 1,5 godziny.Teraz możemy się cieszyć starą nową maską. :D


Za pomoc dziękuję małemu "pomagierowi".

piątek, 12 listopada 2010

Nurkowanie nr64

12.11.2010 Jez. Białe k./Gostynina

Max. głębokość - 30m
Czas - 74min
Gazy - EAN21, 100% O2

To nurkowanie stało pod znakiem zapytania, gdyż szef bazy przebywał w Egiptowie, a ja miałem puste flaszki. Po rozmowie z Jackiem okazało się, na całe szczęście, że pomimo jego nieobecności będę mógł się zaopatrzyć w powietrze. Więc po przyjeździe do bazy nabijam twina, płace za wjazd i szybko nad wodę.  Pogoda tego dnia nie rozpieszczała, silny wiatr i deszcz sprawiły, że ze składaniem sprzętu mocno się streszczałem. Jedna myśl - po wyjściu z wody nie będzie wesoło.
Po przebraniu się wskakuje do wody i będąc na 6 metrach gdzie następuje ostateczne sprawdzenie sprzętu już wiem, że to nurkowanie będę mógł zaliczyć do bardzo udanego. I nie była to sprawka narkozy azotowej. :D
Tak więc turystyka pełną gębą z założeniem zaliczenia dzisiaj 30m. Jak postanowiłem tak zrobiłem. Powoli po poręczówkach schodziłem coraz głębiej i głębiej. Niestety widoczność tego dnia nie rozpieszczała w całym zakresie głębokości. Twardy trza być nie miętkim. Zanurzając się mijam różne i mniej różne zatopione skarby. Raz są to platformy innym razem drzewka.


Po drodze oczywiście podziwianie wszystkiego. Od rybek, przez znaki, na mule kończąc. ;)


Na 30 metrach byłem chwilę i w trakcie powrotu patrzę na kompa. Naliczył mi 8 minut deko na tlenie. Powolutku wracam na miejsce i od 18 metra robię sobie przystanki co 3 metry. Na 6 metrach przepinka na O2  wynurzenie powolne 1m/min. I po mile spędzonych 74 min wynurzam się z wielkim bananem na twarzy, pomimo tego, że zmarzłem. Tak to nurkowanie zdecydowanie należało do udanych. Teraz jeszcze przebrać się i spakować na tym zimnie.

sobota, 6 listopada 2010

Srężarkownia - zaczątki

Właściwie na razie to powinno się nazywać przetaczarnia czy jakoś tak, gdyż sprężarki się jeszcze nie dorobiłem. Póki co bawię się w przetaczanie tlenu do stage'a. Może w przyszłym roku...

piątek, 22 października 2010

Nurkowanie nr63

22.10.2010 Jez. Białe k./Gostynina

Max. głębokość - 20m
Czas - 55min
Gazy - EAN21, 100% O2

W tym roku zaliczyłem bardzo małą ilość nurkowań, więc i to było turystyką w pełnym wydaniu. Na lądzie było zimno i wietrznie, dlatego też składanie sprzętu i przebieranie się było bardzo szybkie. Przed zanurzeniem się zrobiłem zdjęcie, na które pomysł już był w głowie, a inspiracją było bardzo podobne zdjęcie kogoś z ekipy dive clubu.


Zdjęcie zrobione to teraz idę moczyć tyłek. Dzisiaj plan zakładał nie głębiej niż 20m. Przy zanurzeniu widoczność do d...y. Max 1m. Na głębokości 7m zaczyna się poprawiać do około 3m. Taka widoczność mam do 17m. teraz jakby ktoś mleko rozlał. Wizurka max 0,5m. Chyba wracam... ale jednak nie metr głębiej i wizurka jak na Białe rewelacja co najmniej 5-6m. Tam spędzam 2-3 minuty, tak aby nie przekroczyć zakładanego limitu 20m i wracam na mniejszą głębokość. Żeby nie ta ilość gazu, który zabrałem ze sobą na to nurkowanie to zostałbym tu zdecydowanie dłużej (przed wejściem do wody miałem około 105 bar, a z moim dużym SAC'iem nie jest to dużo). Wynurzyłem się płycej i popływałem jeszcze chwilę, po czym przystanek bezpieczeństwa (100%O2) na 6m i płycej (z wyjściem około 1m/min) i po 55minutach jestem po udanym nurku.


Teraz jeszcze pakowanie i do domu. Dostałem też propozycję wyjazdu nad Hańczę od Styxa, ale ze względu na przedłużające się niesprzyjające okoliczności nie byłem w stanie zrealizować tego wyjazdu. Szkoda.

środa, 20 października 2010

Kurier u dwora

Dzisiaj zapukał do mych drzwi i kurier i dostarczył oczekiwaną książkę. Teraz będzie co poczytać.
"Nurkowanie techniczne" Pawła Poręby na pierwszy rzut oka wydaje się być treściwa. Mało obrazków i 353 strony literek oraz nazwisko autora, mam nadzieje, będą stanowić porządną lekturę.
Krótka recenzja po przeczytaniu.

poniedziałek, 18 października 2010

Coś dla moli

Dzisiaj na alledrogo zamówiłem coś do podusi. Nurkowanie Techniczne Pawła Poręby. Nie pozostaje nic innego jak czekać na kuriera.

piątek, 15 października 2010

Nurkowanie nr62

15.10.2010 Jez. Białe k./Gostynina

Max. głębokość - 14m
Czas - 61min
Gazy - EAN21, 100% O2


Po 4,5 miesiącach wreszcie okazja, żeby ponurkować. Zawsze jak przyjeżdżam nad wodę idę nad brzeg i chwila na kontemplację przyrody.


Plan zakładał pełną turystykę z jednym małym ale. Nie mogę przekroczyć 15m. I udało się. Po zanurzeniu idę na 6m na platformę, skąd udaje się do następnej platformy i skręcam w kierunku "Joanki" nowo zatopionego jachtu. Jacht zwiedzam dokładnie, oglądam jego ożaglowanie, olinowanie i inne detale. Czuję, że zaczyna mi być chłodno. Wracam na 12 metrów gdzie jeszcze chwilę się kręcę. i wracam na 6m. Tu robię zmianę gazu na 100% O2. Zmieniam automat i zanim opróżniłem puszkę z wody stwierdzam, że strzeliłem zonka. W mordę jeża - Nie odkręciłem zaworu w stagu. Szybko naprawiam swój błąd i dalej już bez przeszkód do końca nurkowania.Na 6 metrach pływam jeszcze moment oglądając i podziwiając rybki w swoim środowisku. W końcu po 61 minutach wynurzam się zadowolony. 
Obawiałem się, że podczas nurkowania będą mniejsze lub większe przygody. Nie było najgorzej. Przypomniały mi się słowa "Styxa" - "Z nurkowaniem jest jak z jazdą na rowerze. Tego się nie zapomina." Chyba ma racje.


niedziela, 10 października 2010

Konserwacja sprzętu

Dzisiaj postanowiłem zabawić się ze swoim sprzętem do nurkowania i poddałem go konserwacji. W pracach pomagał mi mój mały "pomagier" - syn Kuba.


Zacząłem od przeglądu automatów i butli.


Następnie do przeglądu poszedł suchy skafander.


Ogólnie tu psik, tam kapnąłem woskiem czy smarem silikonowym. Obejrzałem z zewnątrz i sprawdziłem to to, to tamto, każdą rzecz po kolei. Na pewno muszę zrobić porządek z zaworami w twinie, trochę ciężko się kręcą. Wąż do staga też jakby niedomagał, pomimo tylko kilku zanurzeń. Trzeba też dokupić baterie do latarki zapasowej.

Nurkowanie nr61

4.06.2010 Jez. Białe k./Gostynina

Max. głębokość - 30m
Czas - 68min
Gazy - EAN21, 100% O2

Opis później.

Nurkowanie nr60

30.05.2010 Jez. Białe k./Gostynina

Max. głębokość - 31m
Czas - 63min
Gazy - EAN21, 100% O2

Opis później.

piątek, 30 kwietnia 2010

Nurkowanie nr59

30.04.2010 Jez. Białe k./Gostynina

Max. głębokość - 19m
Czas - 62min
Gazy - EAN28

Nurkowanie solo (lubie nurkować sam). Dochodzę do wniosku, że chyba skafander mam za mały, gdyż v-drill mi nie wychodzi, a dokładniej mam problemy z sięgnięciem do zaworu lewą reką. Z prawą też nie jest idealnie.Poza ćwiczeniem v-drilla był jeszcze backick. Później turystyka na 19m i powrót do wyjścia. Podczas tego nurkowania czułem się zdecydowanie lepiej niż poprzedniego nurkowania.

P.S. I tu znów ukłony w stronę mojej kochanej i wyrozumiałej żony.

sobota, 10 kwietnia 2010

MOD

Dotarły do mnie naklejki z MODem więc niezwłocznie musiały się znaleźć na flaszkach. Efekt poniżej na zdjęciu:

poniedziałek, 5 kwietnia 2010

Nurkowanie nr58

5.04.2010 Jez. Białe k./Gostynina

Max. głębokość - 16m
Czas - 53min
Gazy - EAN28, EAN36, 100% O2

Dzisiaj wybrałem się na swoje pierwsze nurkowanie po operacji głowy. Po prawie 3 godz. jazdy dotarłem nad jezioro Białe. Cel był tylko jeden. Sprawdzić czy moja głowa wytrzyma zanurzenie i pobyt pod wodą. Jako asekuracja posłużył Styxior (Wielkie Dzięki). Głowa wytrzymała a ja szczęśliwy mogłem wrócić do domu.
Co do samego przebiegu nurkowania. Rewelacji, ale i tragedii nie było. Pomimo obaw nie robiłem wind, ani innych niekontrolowanych odchyłów. Wizura nie rozpieszczała (max 1m) powodowała
, że na początku nurkowania zgubiłem się na Sebastianowi. Po tym jak się odnaleźliśmy i długim zanurzeniu zrobiliśmy s-drilla i v-drilla ( to były próby, ale już wiem, że muszę to poćwiczyć). Następnie wycieczka na platformę na 12m, łódka na 15m i powrót do wyjścia. Nurkowanie moim zdaniem przebiegło w miarę spokojnie i bez większych problemów.
Przed nurkowaniem okazało się, że padł (przeciekł) manometr od stage'a 10l. No cóż czeka go wymiana.

P.S. Wielkie podziękowania dla żony. :D


poniedziałek, 29 marca 2010

Przygotowania do nurkowania

Zima poszła precz, lody zeszły więc i ja zaczynam przygotowania do nurkowania. Jeśli szczęście dopisze to w lany poniedziałek 5.04.2010 razem ze Styxem wykonam pierwsze zanurzenie po operacji. Jeziorem, w którym zanurkuje będzie oczywiście Białe k.Gostynina.
Badania oraz samopoczucie doskonałe.

piątek, 5 lutego 2010

Badania

Jestem w trakcie robienia badań, aby móc wrócić do pracy i nurkowania. Jak do tej pory byłem u neurologa, okulisty i na badaniach psychotechnicznych. Po badaniach udało się wrócić za kierownicę :) to może i uda się wrócić do nurania. Jestem dobrej myśli. :D Myślę, że w marcu otrzymam ostateczną odpowiedź, gdyż na początku miesiąca będę robił sobie tomografię głowy.

poniedziałek, 4 stycznia 2010

Desperacja

Tak mocno już tęskniłem za nurkowaniem, że postanowiłem coś już z tym zrobić. :D
Napełniłem wannę wodę i .... Czas nurkowania około 10 min, a max głębokość około 30cm. Po czymś takim mam zdecydowanie lepsze samopoczucie.