5.04.2010 Jez. Białe k./Gostynina
Max. głębokość - 16m
Czas - 53min
Gazy - EAN28, EAN36, 100% O2
Dzisiaj wybrałem się na swoje pierwsze nurkowanie po operacji głowy. Po prawie 3 godz. jazdy dotarłem nad jezioro Białe. Cel był tylko jeden. Sprawdzić czy moja głowa wytrzyma zanurzenie i pobyt pod wodą. Jako asekuracja posłużył Styxior (Wielkie Dzięki). Głowa wytrzymała a ja szczęśliwy mogłem wrócić do domu.
Co do samego przebiegu nurkowania. Rewelacji, ale i tragedii nie było. Pomimo obaw nie robiłem wind, ani innych niekontrolowanych odchyłów. Wizura nie rozpieszczała (max 1m) powodowała, że na początku nurkowania zgubiłem się na Sebastianowi. Po tym jak się odnaleźliśmy i długim zanurzeniu zrobiliśmy s-drilla i v-drilla ( to były próby, ale już wiem, że muszę to poćwiczyć). Następnie wycieczka na platformę na 12m, łódka na 15m i powrót do wyjścia. Nurkowanie moim zdaniem przebiegło w miarę spokojnie i bez większych problemów.
Przed nurkowaniem okazało się, że padł (przeciekł) manometr od stage'a 10l. No cóż czeka go wymiana.
P.S. Wielkie podziękowania dla żony. :D
Co do samego przebiegu nurkowania. Rewelacji, ale i tragedii nie było. Pomimo obaw nie robiłem wind, ani innych niekontrolowanych odchyłów. Wizura nie rozpieszczała (max 1m) powodowała, że na początku nurkowania zgubiłem się na Sebastianowi. Po tym jak się odnaleźliśmy i długim zanurzeniu zrobiliśmy s-drilla i v-drilla ( to były próby, ale już wiem, że muszę to poćwiczyć). Następnie wycieczka na platformę na 12m, łódka na 15m i powrót do wyjścia. Nurkowanie moim zdaniem przebiegło w miarę spokojnie i bez większych problemów.
Przed nurkowaniem okazało się, że padł (przeciekł) manometr od stage'a 10l. No cóż czeka go wymiana.
P.S. Wielkie podziękowania dla żony. :D
Noo pomijając zgubienie i moje zatoki bardzo sprawnie poszło...następnym razem trzeba tylko znaleźć akwen z lepszą wizurą ;)
OdpowiedzUsuń~S