W planach było zrobienie ostatniego nurka w tym roku. Jak donosił Jacek K. na facebook'u miało nie być lodu na jeziorze. Tak więc spakowałem sprzęt i dawaj nad wodę. Dojeżdżam na miejsce i ... brak dojazdu do parkingu.
Zakładam kurtkę i z buta wale w śniegu nad brzeg.
Przy wiatach poodgarniane ze śniegu.
Schodki do wody już niekoniecznie. I tutaj następuje rozczarowanie. Zamiast pięknego bezlodowego jeziorka na powierzchni moim oczom ukazuje się to, czego nie chciałem zobaczyć. Pojawił się cienki lód. Miejscami jeszcze było widać dno, ale z nurkowania rezygnuję. A miało być tak pięknie.
Rozglądam się jeszcze chwilę robię zdjęcia i wracam do auta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz